Obecna sytuacja ruchu antyfaszystowskiego w Polsce
Długo nosiłem się z zamiarem opisania obecnej sytuacji w Polsce jeżeli o antyfaszyzm chodzi.
Po rozkwicie ruchu antyfaszystowskiego w latach 90’ych , powoli następowało jego osłabienie.
Po 2010/2011 zaczął postępować rozkład ruchu antyfaszystowskiego. Co się do tego przyczyniło?
Część ludzi napewno odpowie – forma i formuła blokad antyfaszystowskich w Warszawie.
Nie wszystkim pasowało paradowanie z różowymi balonikami, pomiędzy członkami różnych pseudo-lewicowych partii politycznych.
Daliśmy się wciągnąć w grę liberałów, organizując demonstracje razem z Gazetą Wyborczą.
Kolejną rzeczą która przyczyniła się do upadku ruchu antyfaszystowskiego, to to , że nie potrafiliśmy racjonalnie przedstawić naszych założeń, tego co chcemy politycznie osiągnąć. Nie potrafiliśmy zachęcić młodego pokolenia do zainteresowania się
naszymi ideałami. Skutki tych pomyłek odczuwamy do tej pory poprzez brak dopływu młodych aktywistów, którzy zajęliby miejsce starszych, już oddalających się od politycznego zaangażowania załogantów. Ale prawda jest taka, ze środowisko antyfaszystowskie w Polsce w dalszym ciągu jest mocno usubkulturowane, a co za tym idzie – nierozerwalnie związane ze sceną punkrockową.
A w środowisku punkrockowym – tych młodych załogantów zawsze wyszydzano, wyzywano od kinderów – czyli na dobrą sprawę zniechęcano.
Środowisko radykalnego antyfaszyzmu ma te same symptomy. Ponadto jest zamknięte i hermetyczne bo boi się prowokacji policji czy skrajnej prawicy.
Nie możemy poklepywać się po plecach i mówić, że jest coraz lepiej. Bo nie jest. Ostatnie lata to dla ruchu antyfaszystowskiego w Polsce były bardzo ciężkie czasy -lekko mówiąc.
Starzy aktywiści albo dają sobie z tym spokój z różnych powodów, albo zakładają rodziny i zwyczajnie nie mają już czasu, albo emigrują za granicę w poszukiwaniu lepszego życia. Niektórzy też siedzą w więzieniach.
Kto zapełnia po nich lukę? No właśnie mało kto. Bo dalej ciężko nam jest przekonywać do swoich idei młodych członków społeczeństwa, którzy w dużej mierze odnajdują się w skrajnej prawicy.
Sytuacja w niektórych miastach stała się wręcz dramatyczna. A prawda jest taka, że podczas rządów katoprawicy- dużo łatwiej przekonać ludzi do idei anarchistycznych i antyfaszystowskich. Bo zwyczajnie sami odczuwają dokręcanie śruby.
Mamy więc możliwości. Nie bójmy się z tych możliwości skorzystać.
Kolejna rzecz- jak ma wyglądać twarz radykalnego antyfaszyzmu? Bo według mnie nie w różowej kominiarce z balonikiem w ręku.
Chcemy zmian potrzebujemy radykalnych działań. Wiadomo – zawsze będzie w ekipie ktoś kto będzie się upierał żeby robić
akcje typu food not bombs albo benefity. Ale nie zapominajmy że nie to jest głównym założeniem antyfaszyzmu.
I nie na tym musimy się skupiać. Jest to ważne ale nie najważniejsze.
Kolejna rzecz jeśli chodzi o kiszenie się we własnym środowiskowym sosie, to personalne antagonizmy – jeżeli kogoś nie lubię to nie przychodzę na jego demonstrację. No i tu pozostaje tylko wzruszyć rękami, bo o większy debilizm chyba trudno.
Czy przychodzisz na demonstrację dla kogoś czy w imię idei i danego postulatu? Jeżeli to pierwsze to jesteś po prostu debilem nie
aktywistą. Ale możesz to zmienić-musisz tylko zrozumieć co jest naprawdę ważne. Nie musimy się lubić ale jeżeli łączą nas postulaty to walczmy o nie wspólnie. Odrzućmy osobiste uprzedzenuia, bo w kwestii antyfaszyzmu i aktywizmu są one najmniej ważne.
Ostatnia już chyba kwestia to zwalanie całej pracy na jedną osobę. Tak jest chyba w wielu ekipach. Potem taka osoba ma zwyczajnie dość, i zwyczajnie daje sobie spokój albo odchodzi w cień. No bo niby czemu cała praca organizacyjna ma być skupiona na jednej tylko jednostce skoro działamy kolektywnie?
Jak widzę dalsze losy ruchu antyfaszystowskiego w Polsce? To zależy. Od tego jaką ten ruch obierze drogę na najbliższą przyszłość.
Czy dalej będzie się pogrążał w personalnych animozjach , nie potrafił zachęcać młodych ludzi do siebie, obciążał pracą organizacyjną tylko poszczególne jednostki, nie robił żadnych konkretnych akcji? Czy też może zmieni się, zrozumie swoje błędy i będzie się na nich uczył? Jeżeli ruch antyfaszystowski pójdzie tą pierwszą drogą to doprowadzi do swojego rychłego upadku. Jeśli natomiast w grę wejdzie druga opcja to antyfaszyzm może w Polsce się odrodzić jak feniks z popiołów. Zwłaszcza, że sytuacja polityczna – rządy katoprawicy, ataki faszystów na imigrantów i działaczy lewicowych, narodowcy ośmieszający się w Sejmie- tak naprawdę sprzyja odrodzeniu radykalnego antyfaszyzmu w Polsce na szeroką skalę.